Stres jako przyczyna dysautonomii
Rola stresu w przewlekłych oraz nawracających dolegliwościach bólowych narządu ruchu (bóle i dysfunkcje kręgosłupa i stawów obwodowych, bóle głowy, obniżenie odporności, zaburzenia emocjonalne) Część pierwsza – fizjologia.
Czym jest stres?
Stres jest to reakcja organizmu na czynniki środowiska zewnętrznego i wewnętrznego, które nazywamy stresorami. Mogą to być bodźce fizyczne, infekcje, bodźce psychiczne o znaczącym podłożu emocjonalnym lub ważne z punktu widzenia osobowości człowieka (1)
W terminologii medycznej, stres jest zaburzeniem homeostazy, spowodowanym czynnikiem fizycznym lub psychologicznym. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki umysłowe, fizjologiczne, anatomiczne lub fizyczne. Pojęcie „stres”, wprowadzone zostało do użycia przez Hansa Hugona Selye’a, który jako pierwszy postawił hipotezę, że szereg chorób somatycznych jest skutkiem niezdolności człowieka do radzenia sobie ze stresem. Zjawisko to nazwał mianem niewydolności tzw. syndromu ogólnej adaptacji i opisał je w pierwszej swojej książce na temat stresu w roku 1956 pt. The Stress of Life. (2)
Tak więc stres jest odpowiedzią naszego organizmu na czynnik stresogenny, który może mieć pochodzenie zewnętrzne (np. nieprzyjemna sytuacja w pracy – emocje, psychika) lub wewnętrzne (np. infekcja). Odpowiedź naszego organizmu polega na uruchomieniu z poziomu fizjologii reakcji stresowej, warunkowanej przez : układ nerwowy autonomiczny (reakcja walki / ucieczki – część współczulna lub stan zamrożenia – część przywspółczulna) oraz układ hormonalny (oś podwzgórze – przysadka – nadnercza HPA).
Wzajemna relacja, polegająca na równowadze części współczulnej i przywspółczulnej ma niezwykle istotne znaczenie dla zdrowia całego organizmu i funkcjonowania wszystkich systemów ciała oraz prawidłowej odpowiedzi naszego organizmu na sytuacje stresową. Gdy dochodzi do zaburzenia tej relacji, mamy do czynienia z tzw. dysautonomią.
Pamiętajmy, że nie każdy stres ma negatywny wpływ, np. krótkotrwały stres o charakterze pozytywnym, tzw. eustres może wpływać korzystnie na układ odpornościowy, wyniki sportowe oraz inne.
Dysautonomia, czyli kiedy skutki stresu będą dla naszego zdrowia negatywne i co to oznacza?
Dysautonomia jest zaburzeniem prawidłowej relacji (rozregulowaniem) części współczulnej względem przywspółczulnej AUN. Ze względu na anatomię i fizjologię, czyli rolę jaką odgrywa w naszym organizmie AUN, w konsekwencji przewlekłej dysautonomii może dojść do zaburzeń praktycznie wszystkich układów ciała : układu nerwowego, mięśniowo-szkieletowego, sercowo-naczyniowego, sfery psychicznej itp. Do objawów dysautonomii przewlekłej, należą m.in.: zespół przewlekłego zmęczenia, zespół POTS, zespół wypalenia zawodowego,
Dlaczego dochodzi do dysautonomii?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wiedzieć na czym polega prawidłowa reakcja organizmu na stres. Upraszczając, kiedy spotkamy się z czynnikiem stresogennym nasz organizm uruchamia reakcję stresową. W zależności od rodzaju bodźca, jego intensywności, okoliczności, naszego aktualnego stanu psychofizycznego, naszych uwarunkowań (m.in. dotychczasowych traumatyzacji) i wielu innych czynników, nasz organizm może wybrać reakcję walki lub ucieczki, stan zamrożenia lub reakcje socjalne. Każdej z nich przyjrzymy się bliżej w kolejnych częściach artykułu. Bez względu na to, która odpowiedź zostanie uruchomiona, po ustąpieniu czynnika stresogennego nasz organizm powinien stopniowo wracać do stanu homeostazy, której kluczowym czynnikiem jest prawidłowa relacje części współczulnej i przywspółczulnej.
Kiedy więc tak się nie dzieje i kiedy dochodzi do dysautonomii?
Jednym z powodów dysautonomii w dzisiejszych czasach jest częsta ekspozycja na stres i kumulacja bodźców stresowych w organizmie przy jednoczesnym braku możliwości, a często również braku świadomości potrzeby, odreagowania skutków sytuacji stresowej.
Pierwotnie reakcja na czynnik stresogenny była uruchamiana przede wszystkim gdy ktoś lub coś atakowało człowieka. Gdy napastnik robił wrażenie słabszego, rozsądna była walka. Organizm uruchamiał więc odpowiednie reakcje związane z aktywnością układu współczulnego m.in.: transportował krew z narządów jamy brzusznej do serca, płuc oraz mięśni aby przygotować się do walki, hamował perystaltykę, modulował odpowiedź immunologiczną oraz zapalną, wyłączając układ odpornościowy i regenerację ponieważ priorytetem była walka o przetrwanie. Podobna reakcja uruchamiana była podczas ucieczki gdy organizm potrzebował ogromnej ilości energii aby nie dać się złapać (3). W powyższych sytuacjach, nagromadzona skutkiem aktywności współczulnej energia, najczęściej była spożytkowana do pokrycia zapotrzebowania organizmu na efektywną reakcje walki lub ucieczki. Po ustąpieniu bodźca stresogennego organizm mógł wrócić do stanu homeostazy. Osobnego omówienia warta jest reakcja zamrożenia i „prawidłowe” z punktu widzenia zdrowotności wyjście z reakcji zamrożenia, o czym napiszę w kolejnym artykule.
A jak wygląda sytuacja w czasach dzisiejszych? Czyli jakie współcześnie bodźce powodują uruchomienie reakcji stresowych, zwłaszcza aktywność współczulną czyli reakcje walki lub ucieczki?
W dzisiejszych czasach m.in. ze względów ekonomicznych, z którymi łączą się szybki tryb życia, ciągły pośpiech, zadaniowość, nasz układ współczulny jest stale pobudzany. Nasz organizm funkcjonuje permanentnie w trybie walki / ucieczki ze wszystkim jego fizjologicznymi konsekwencjami, co gorsze bardzo często bez możliwości rozładowania nagromadzonej energii poprzez faktyczną walkę lub ucieczkę. W rezultacie zostaje ona skumulowana w naszym ciele. Zobrazowaniem takiej sytuacji może być np. awantura w pracy, w której „nie możemy” odpowiedzieć w adekwatny sposób naszemu przełożonemu, przez wzgląd na hierarchię i obawę o utratę pracy (3). Innym przykładem może być stanie w korku samochodowym w sytuacji, gdy za 10 minut powinniśmy być w pracy i rozpocząć bardzo ważne spotkanie z szefem, który dodatkowo nie toleruje spóźnień, a pozostało nam jeszcze co najmniej 20 minut jazdy w panujących warunkach. Sytuację może pogarszać widok mijającego nasz np. rowerzysty lub motocyklisty, który omija nas w korku i uśmiecha się lekceważąco w naszą stronę.
Tak więc dysautonomia rozwija się gdy bardzo często funkcjonujemy w trybie walki / ucieczki, nie mając jednocześnie możliwości (i bardzo często świadomości o potrzebie) efektywnego rozładowania nagromadzonej energii, która pozostaje w naszym organizmie.
Pojawia się kolejne pytanie, co się wtedy z nami dzieje, czyli w jaki sposób dysautonomia wpływa na nasze zdrowie?
Aby wyobrazić sobie osobę z dysautonomią przybliżmy raz jeszcze zmiany fizjologiczne, które mają miejsce podczas reakcji walki / ucieczki.
Pamiętajmy, że część współczulna AUN „nie martwi się” o długoterminowe skutki swojego wpływu na organizm. Jej rolą jest pomóc nam przetrwać w tej konkretnej sytuacji zagrożenia. Tak jak wspomniałem wcześniej, w dzisiejszych czasach część współczulna jest „wzywana” do działania praktycznie każdego dnia, jednocześnie bez możliwości ekspresji energii, którą „wyprodukowała” na potrzeby naszych często wygórowanych żądań (tryb życia). Gdy taka sytuacja powtarza się stale, skutkuje podniesionym referencyjnym poziomem aktywności współczulnej. Efektem tej nadpobudliwości jest przewlekły stres oraz przewlekła dysautonomia.
Współczulny układ nerwowy nie jest „dalekowzroczny”. Zużywa nasze zasoby abyśmy mogli podołać wyzwaniom, które stawia przed nami nasze doczesne życie lub konkretna sytuacja. Z drugiej strony jest przywspółczulna część AUN, której celem jest odtworzenie tychże zasobów do bezpiecznego poziomu po tym, gdy część współczulna zużyła je z taką łatwością. Nawyki zużywania zasobów energetycznych przez część współczulną różnią się u poszczególnych osobowości. Jeśli Jesteś przewlekle wściekły, zlękniony, w poczuciu winy itp. predysponujesz swój współczulny układ nerwowy do stanu nadpobudliwości. Gdy Jesteś zadowolony z siebie i czujesz się bezpieczny, szczęśliwy i akceptujący, Twój poziom referencyjny aktywności współczulnej będzie obniżony i dzięki temu łatwiejszy dla przywspółczulnej części do zbalansowania. Gdy przyjrzymy się temu bliżej, zrozumiemy w jaki sposób techniki redukujące poziom stresu, uwalniające złość, poczucie winy, strach i wspomagające nasze poczucie bezpieczeństwa i szczęścia, zmniejszają aktywność współczulną i wspierają część przywspółczulną AUN. Jedną z nich, niezwykle efektywną jest terapia CranioSacralna Upledgera wraz z technikami terapeutycznego obrazowania i dialogu oraz uwolnienia somatoemocjonalnego (SomatoEmotional Release TM).
Bazując na dostępnej wiedzy fizjologicznej, możemy śmiało stwierdzić, że redukcja poziomu referencyjnego aktywności współczulnej połączona z działaniem ukierunkowanym na mobilizacje odpowiedzi przywspółczulnej, stanowią najlepszą z możliwych profilaktykę zdrowotną (4).
Gdy znajdujemy się w trybie walki / ucieczki, czyli nasz organizm rozpoznał czynnik stresogenny i uruchomił odpowiednią reakcję, możemy zaobserwować u siebie (choć w tym dokładnie momencie mało kto będzie skupiał się na obserwowaniu swoich reakcji) następujące zmiany:
- Wzrasta częstotliwość pracy serca
- Zwiększa się przepływ krwi do serca
- Zwiększa się przepływ krwi do mięśni szkieletowych
- Zwiększa się siła oraz wydajność mięśni szkieletowych
- Zmniejsza się przepływ krwi do skóry oraz wszystkich narządów wewnętrznych
- Zmniejszają się świadome procesy myślowe w wyższych ośrodkach mózgowych
- Wyłączają się procesy trawienia oraz perystaltyka (praca jelit)
- Wyłącza się funkcja nerek
- Rozszerzają się oskrzela
- Podnosi się poziom cukru oraz wiele innych
- Upośledza pamięć
- Zmniejsza odporność
- Zmniejsza funkcje poznawcze
Wszystkie funkcje organizmu, które w tym momencie nie są niezbędne dla „przeżycia” ulegają wyłączeniu, nawet trwające procesy gojenia i regeneracji.
Część przywspółczulna działa dokładnie antagonistycznie. Stymuluje działania anaboliczne – ukierunkowane na odbudowe organizmu po aktywności współczulnej, pociągającej za sobą zużywanie energii i zasobów organizmu, a więc działania niezbędne w kryzysowych sytuacjach.
Dysautonomia przewlekła, czyli permanentny stan zwiększonej pobudliwości współczulnej, powoduje:
- Przewlekłe zmęczenie
- Zaburzenia koncentracji
- Zaburzenia snu
- Zaburzenia pamięci krótkotrwałej
- Bóle głowy, szyi, barków, pleców, stawów.
- Problemy z koncentracją i czytaniem.
- Zapalenia zatok (zaburzenia procesów detoksykacyjnych).
- Obrzęk stawów
- Bóle mięśni
- Drętwienia
- Zaczerwienie twarzy
- Zdenerwowanie
- Suchość skóry
- Nadwrażliwość na dźwięki
- Problemy jelitowe oraz z pęcherzem.
- Nadwrażliwość na zapachy
- Sztywność w klatce piersiowej
- Zapalania gardła
- Nudności
- Suche oczy i usta
- Zimne ręce i stopy
W kolejnych artykułach przybliżymy państwu w jaki konkretny sposób możemy efektywnie pomóc w leczeniu dysautonomii oraz traumy, które bardzo często lezą u podstaw zaburzeń psychosomatycznych (często spotykane w przewlekłych, nawracających bólach kręgosłupa, głowy, stawów obwodowych i wielu innych, z którymi pacjent zgłasza się do gabinetu). Możliwości pomocy są ogromne 🙂
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu www.rehabilitacja-mw.pl Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Źródła:
- Konturek Stanisław J. „Fizjologia człowieka” 2007.
- Wikipedia, hasło „stres”
- Stępnik J. „Osteopatyczne podejście do zaburzeń psychosomatycznych”
- Upledger John E. „A brain is born” 2010.